Pod postem znalazło się wiele komentarzy. Jedni pisali o tym, że się boją, bo psy mogą zaatakować, inni bronili właściciela psów, pisząc komentarze uderzające w osoby, które wyrażały swoje obawy. Doszło do ostrej wymiany zdań, ale jak się okazuje, sprawa do policji nie trafiła.
- Oficjalnie nikt żadnej skargi na tego pana nie złożył - mówi Ewa Murmyło, rzeczniczka policji powiatowej w Słubicach. - W czerwcu właściciel został ukarany mandatem karnym i od tamtej pory zgłoszenia nie było.
- Te psy biegają od dawna i często. Każdy właściciel psów jest odpowiedzialny za swoje czworonogi. Nie można ich puszczać samopas, bo jest to niebezpieczne dla nich samych, jak i dla ludzi. Są też tacy, którzy zwyczajnie boją się wszystkich psów i trzeba to uszanować! Te psy nie przez przypadek ktoś mądrzejszy zaliczył do rasy psów niebezpiecznych - mówi mieszkanka Cybinki (nie chce nazwiska w gazecie).
Skontaktowaliśmy się z właścicielami psów. - Moje psy nie są wypuszczane, tylko uciekają. Dokładam najwyższych starań, by nie uciekły, ale gdy nie ma mnie w domu, to pies nie raz skorzystał z okazji wydostania się z kojca, następnie przeskoczenia ogrodzenia lub podkopania go - mówi właściciel psów (zastrzega sobie dane osobowe). Właściciel zapewnia nas, że gdyby psy były agresywne, na pewno by je uśpił. - Rozumiem, że ktoś może się ich bać, i dlatego robimy, co możemy, by zapobiec ich ucieczkom. Teraz suka, która podkopuje ogrodzenia, ma założony puszorek i już nie ucieknie - mówi Janusz Belica, ojciec właściciela psów.
Informacja o powstającym artykule o psach szybko rozeszła się po mieście. Wiele osób zadzwoniło i napisało, że problem z psami w Cybince jest potężny. I nie tylko chodzi o te dwa psy.
- Bardzo się cieszę, że temat zwierząt w naszej miejscowości zostanie poruszony. Jest tutaj bardzo dużo psów, które nie są dopilnowane, są zostawione same sobie, czy to upał, czy mróz. I nie są to tylko dwa psy, o których piszecie. Takich psów jest multum. To bez różnicy, czy jest to rasa rottweiler, czy jamnik. Wszystkie rasy to jednak psy - mówi mieszkanka (chce pozostać anonimowa).
Co na to gmina? - Mamy podpisaną umowę ze schroniskiem. Jak są zgłoszenia mieszkańców o psach biegających po mieście, przyjeżdżają ze schroniska i wyłapują je - mówi Sebastian Łukaszewicz, sekretarz Cybinki. - Powiadamiamy też policję, bo gmina nie ma możliwości ukarania właścicieli psów - dodaje.
Policja przypomina, że takie sytuacje można także zaznaczać na mapie zagrożeń, wtedy patrole policji będą pojawiały się tam częściej.
Zobacz najnowszy "Kryminalny czwartek":
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?