Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy kobieta znęcała się nad swoimi dziećmi? Trafiła do aresztu

Renata Hryniewicz
Pixaby
- Od lipca opieka społeczna jest informowana o prawdopodobnej przemocy wobec dwojga małych dzieci w wieku od roku do dwóch. Nic z tym z nie zrobiono. Ostatnio dzieci znów zostały pobite. Interweniowała policja. Powiadomił nas o tym sąsiad rodziny, w której miało dojść do znęcania się nad dziećmi. Prosi o anonimowość.

- Dziecko z oprawczynią pojechało na obdukcję. Jednak po kilku godzinach matka z dzieckiem wróciła do domu. Przez tydzień trwały czynności policji w tej sprawie i w końcu dziecko zabrano, a kobietę zatrzymano - relacjonuje sąsiad. - Co dalej z dziećmi? Jaka karę może ponieść kobieta? Dlaczego opieka nie reagowała na zgłaszanie problemu przez sąsiadów? - pyta.

Policja potwierdza, że dostała zgłoszenie o znęcaniu się nad dziećmi. - Prowadziliśmy postępowanie w tej sprawie. Kobieta obecnie przebywa w areszcie. Śledztwo prowadzone jest pod nadzorem prokuratury w Krośnie Odrzań - skim - mówi Magdalena Jankowska, rzeczniczka powiatowej policji w Słubicach.

Prokuratura o szczegółach sprawy nie mogła nam nic powiedzieć, bo - jak usłyszeliśmy - od 23 do 26 października nie ma ani rzecznika prasowego, ani osoby go zastępującej, ani prokuratora, który prowadzi sprawę.

Opieka sprawdzała sygnały

Kobieta, o której jest mowa, przeprowadziła się z dwójką dzieci parę miesięcy temu do Cybinki. Wcześniej mieszkała w kilku miejscach kraju. Ostatnio wynajmowała mieszkanie w Słubicach, jakiś czas temu trafiła do Cybinki. Tu także wynajęła mieszkanie. I od razu zaczęły się problemy...

- Ta kobieta mieszkała z partnerem. Z tego, co mi wiadomo, mieszkali wcześniej u jego matki, ale ta ich pogoniła - mówi jedna z sąsiadek, która mieszka parę domów dalej. - Moim zdaniem opieka powinna nie tylko chodzić raz kiedyś do domu takiej rodziny, gdzie zgłaszany jest problem, zwłaszcza znęcanie, ale podejmować kroki, żeby zapobiegać takim sytuacjom. Nie wystarczy dać pieniądze, bo tu nie o to chodzi - dodaje kobieta.

- Każdy sygnał ze środowiska dotyczący tej rodziny był sprawdzany przez pracownika socjalnego. Zazwyczaj zgłoszenia dotyczyły konfliktów sąsiedzkich z tą panią. Ze wszystkich wizyt sporządzone są notatki, które przekazywaliśmy na bieżąco do sądu rodzinnego- mówi Renata Kubiak, kierownik Ośrodka Pomocy Społecznej w Cybince. - My nie mamy takiej mocy, żeby zabrać dziecko matce, jeżeli w danym momencie nie ma dowodów na stosowanie przemocy. Od tego są organa ścigania.

Nie ma na co czekać...

R. Kubiak jest zdziwiona, że osoba, która zgłasza temat, „szuka pomocy w gazecie, a nie reagowała wtedy, kiedy widziała przemoc”. - Łatwo jest wysłać mail do redakcji po fakcie. A gdzie ta osoba była wtedy, kiedy trzeba było zawiadomić organa ścigania? - pyta szefowa ośrodka pomocy. - Zawsze, jak coś się złego wydarzy, szuka się winnego w „opiece”. A nam nie wolno prowadzić postępowania, przesłuchiwać świadków. Prawidłowo zachowała się osoba, która zobaczyła siniaki i od razu zawiadomiła policję. Tak trzeba robić w każdym przypadku, kiedy jest się świadkiem przemocy, a nie czekać przez weekend, żeby w poniedziałek powiadomić „opiekę” - dodaje.

Policja także apeluje do ludzi o zachowanie czujności. - Zgłoszenie może być anonimowe. Ważne jest żeby informować nas o każdym incydencie, który wskazuje na przemoc, zwłaszcza wobec dzieci - mówi Jankowska.

Dzieci znajdują się obecnie w rodzinie zastępczej. Kobieta przebywa w areszcie. Za znęcanie nad dziećmi grozi jej nawet do 10 lat więzienia. Jak ustaliliśmy, jest w ciąży.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slubice.naszemiasto.pl Nasze Miasto