Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lubuski kulturysta zabłysnął w Wielkopolsce [ZDJĘCIA]

Dariusz Brożek
W czasie rozegranych w Grodzisku Wlkp. mistrzostw regionu w kulturystyce 25-letni Paweł Kiełczewski z Nietoperka pod Międzyrzeczem zmierzył się z pięcioma rywalami z całego kraju.
W czasie rozegranych w Grodzisku Wlkp. mistrzostw regionu w kulturystyce 25-letni Paweł Kiełczewski z Nietoperka pod Międzyrzeczem zmierzył się z pięcioma rywalami z całego kraju. Dariusz Brożek/archiwum Pawła Kiełczewskiego
Jaki jest przepis na sukces? - Systematyczne treningi, dieta i determinacja - odpowiada Paweł Kiełczewski, który zdobył pierwsze miejsce podczas Mistrzostw Wielkopolski w Kulturystyce.

W czasie rozegranych w Grodzisku Wlkp. mistrzostw regionu w kulturystyce 25-letni Paweł Kiełczewski z Nietoperka pod Międzyrzeczem zmierzył się z pięcioma rywalami z całego kraju.

- Nie liczyłem na sukces. Zwłaszcza, że to był mój drugi start w zawodach. Podczas pierwszych byłem przedostatni, dlatego teraz myślałem tylko o tym, żeby nie wylądować na ostatnim miejscu - wspomina.

Werdykt jurorów był dla zawodnika ogromnym zaskoczeniem. Po wspólnej prezentacji i indywidualnych układach zdobył pierwsze miejsce w kategorii do 175 cm. - Uznali, że mam najlepsze proporcje. Moim atutem są nogi, a zwłaszcza uda - dodaje.

Zobacz wideo z maratonu tanecznego w Międzyrzeczu

Kulturystę wspierała grupa przyjaciół oraz miejscowych miłośników sztuk walki i sportów siłowych. Na zawody pojechał m.in. Jerzy Madziar, założyciel pierwszej w Międzyrzeczu szkoły karate. Do rodzinnej miejscowości wrócił z ogromnym pucharem i ważącym ponad pół kilograma medalem. Na swój sukces pracował dziewięć lat.

- Kiedy pierwszy razy byłem na siłowni, sztanga z 30 kilogramami przygniotła mi klatkę. Ważyłem wtedy 45 kilogramów. Byłem chudy jak patyk i bardzo słaby. Postanowiłem to zmienić - wspomina.

Po kilku latach treningów zawodnik ważył ponad 103 kg. Uznał, że to o wiele za dużo i w kilka miesięcy zrzucił aż 33 kg. Jak to zrobił? Przeszedł na głodową dietę i biegał dwa razy dziennie. Po pewnym czasie doszedł jednak do wniosku, że waga 70 kg przy wzroście 174 cm, to o kilka kilogramów za mało i po pewnym czasie zwiększył masę do 79 kg. Teraz trenuje pięć razy w tygodniu. Pół godziny na siłowni, a kolejną godzinę poświęca na intensywne marszobiegi. Zaznacza, że ćwiczenie nie są wyczerpujące, czy nużące. Dają mu ogromną satysfakcję.

- W życiu chodzi o to, żeby robić to, co się lubi. A ja to po prostu lubię - wyznaje.

Samochód zderzył się z dzikiem. Zobacz zdjęcia

Równie ważną rolę odgrywa odpowiednia dieta. Ze swojego jadłospisu skreślił słodkości. Podstawą menu są ryby. A konkretnie miruny. - Smażone, ale bez tłuszczu - zaznacza.

Krwawe uczty w lubuskich lasach

Przed zawodami kulturysta skupił się na pracy nad rzeźbą. Codziennie wypijał od ośmiu do dziesięciu litrów wody. W przeddzień odstawił płyny. Przyznaje, że to był dla niego trudny, stresujący okres.

Turystyczna perełka z lotu ptaka

- Bardzo mnie wspierała moja dziewczyna Amanda, a sił i wiary dodawała nasza córeczka Kaja - dodaje.

Więcej na ten temat wkrótce w „Gazecie Lubuskiej”.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na miedzyrzecz.naszemiasto.pl Nasze Miasto