Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Umarła księgarnia... niech żyje księgarnia!

Redakcja
brendan76/sxc.hu
Z Hawelańskiej znika księgarnia. Prowadzące ją panie dobił wysoki czynsz. Ale... i tak będzie można tutaj kupić książki.

Czwartek, dochodzi 14.00. W księgarni przy Hawelańskiej niewielki ruch, choć ceny niskie jak nigdy. Okazje zaczynają się od kilku złotych. Ktoś przegląda przewodniki, starsza pani pyta o poradniki i kalendarze. Poza tym cisza. Atmosfera trochę jak na pogrzebie.Trwa tu wielka wyprzedaż, bo prowadzące od lat 90. ten lokal Lidia Głowacka i Maria Wasiucionek rezygnują z biznesu. Mówiąc wprost: zwijają go zupełnie. - Będziemy tutaj na pewno w listopadzie. Zapraszamy stałych klientów. Potem może jeszcze w grudniu... - Maria Wasiucionek zawiesza głos.Tymczasem kilka minut później, punktualnie o 14.00, w Urzędzie Miasta Gorzowa umowę na prowadzenie przy ul. Hawelańskiej biznesu podpisuje Jerzy Okuniewski.To prezes Książnicy Polskiej. Będzie u nas... prowadził księgarnię. W tym lokalu, w którym księgarnia właśnie się zwija. A - przypomnijmy - nie tylko ona ma problemy. Właśnie zamknęła się księgarnia Cymelia przy Sikorskiego. O tym samym myśli też - taka jest wciąż aktualna zapowiedź - księgarnia Daniel na ul. Chrobrego (ale o tym za chwilę).Jednak prezes Okuniewski jest optymistą. Ma już na swoją gorzowską księgarnię plan. Jaki? - Wszystkie nowości, możliwość zamawiania tytułów przez internet, do tego kawiarenka, punkt „książkowej" opieki nad dziećmi, gdy rodzice będą zajęci, a na dokładkę spotkania z autorami, kursy, warsztaty. I częściowa zmiana asortymentu - podał wczoraj swój przepis na sukces.Zdradził po podpisaniu umowy, że przy Hawelańskiej - poza książkami - będzie wielki wybór materiałów (papier, biuro, szkoła) oraz artykułów dla malarzy, rysowników, ludzi zajmujących się hobbystycznie najogólniej rozumianymi pracami ręcznymi (zdobnictwo, wyszywanie, ozdabianie itp.). Taki biznes chce rozpocząć od stycznia, bo formalnie wtedy przejmuje lokal i zaczyna w nim remont. Zapewnił jednak, że zachowa najciekawsze elementy wystroju księgarni (projektował je słynny gorzowski architekt Mieczysław Rzeszewski).Tylko co to za pomysł, by sprzedawać książki, gdy inni na tym nie mogą zarobić? Pytamy o to Daniela Puczyłowskiego, który prowadzi w mieście księgarnie Daniel. Odpowiada, że akurat Książnica pewnie... da sobie radę! - To sieciówka, ma rabaty, niższe ceny u dostawców. Poza tym dostała lokal w świetnym miejscu i bez przetargu - dodaje lokalny przedsiębiorca.A co z jego niedawną zapowiedzią likwidacji księgarni przy ul. Chrobrego? Podtrzymuje, że decyzja zależy od wyniku wyborów. Jeśli władza się nie zmieni, zamknie lokal.Na Hawelańskiej wiedzą o zmianie właściciela. - Szkoda, pewnie, że szkoda, gdy miejscowi nie dają rady i wchodzi obcy. Ale ważne, że pozostaną tu książki - mówi spotkana przy księgarni Teresa Witkiewicz. Jegomość w jasnym płaszczu wychodzący z piekarni naprzeciwko dodaje z uśmiechem: - Tylko żeby ludzie czytali! Bo jak nie będą, to żadna księgarnia się nie utrzyma! 

od 7 lat
Wideo

echodnia Policyjne testy - jak przebiegają

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto