Dlaczego właściwie
Kilka lat temu, gdy był jeszcze wójtem Deszczna, ta gmina kładła wodociąg w Prądiocinie. Umowę na roboty miała z głównym wykonawcą. Ten jednak miał problemy finansowe. Gdy więc jego konto zostało zajęte, gmina wpłaciła kilkaset tysięcy złotych na konto komornika.
Czytaj również: Wójcicki: Jestem niewinny!
Fizycznie prace w Prądocinie robił jednak podwykonawca. Umowę z nim miał podpisaną główny wykonawca, a nie gmina. Ponieważ podwykonawca nie otrzymał pieniędzy za wykonaną pracę (przypomnijmy: poszły one na konto komornika), poszedł do sądu. A ten nakazał gminie zapłacić także podwykonawcy. W ten sposób doszło więc do podwójnego zapłacenia. Zdaniem prokuratora, Wójcicki nie powinien do tego dopuścić.
Do złamania prawa, zdaniem prokuratora, miało dojść także, gdy gmina podpisała umowę na prace dodatkowe przy wodociągu. Dokument został zawarty bezpośrednio z podwykonawcą. Prokurator uważa, że ten zakres robót był w umowie z głównym wykonawcą.
Proces trwał od jesieni 2016 r.
Dwa tygodnie temu w mowie końcowej prokurator Danuta Kowalska – Maciaszek chciała, by sąd wymierzył Wójcickiemu karę dwóch lat więzienia w zawieszeniu na pięć lat próby, trzyletniego zakazu zajmowania stanowisk w administracji publicznej oraz zapłaty ponad 600 tys. zł, które – zdaniem prokurator – gmina Deszczno miała stracić na decyzjach swojego ówczesnego wójta Jacka Wójcickiego.
W środę 7 marca w Sądzie Rejonowym w Gorzowie Wlkp. zapadł wyrok na prezydenta Gorzowa Jacka Wójcickiego.
Sąd uznał, że jest on niewinny.
Zobacz także: 21 lutego 2018 w Sądzie Rejonowym w Gorzowie wybrzmiały mowy końcowe w procesie Jacka Wójcickiego. Jak propozycję kary, którą chce prokurator ocenia prezydent Gorzowa?
Polecamy także:
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?