Półwysep Katarzyna:
Legenda o Katarzynie
Nad jeziorem pszczewskim wznosił się ongiś gród. Jeden z jego władców przyrzekł swą córkę Katarzynę za żonę - nie pytając jej o zdanie - wojowi z sąsiedniego plemienia. Ta jednak kochała innego rycerza. Pełna rozpaczy, nie widząc innego wyjścia, rzuciła się w fale jeziora. Ojciec z żalu po stracie jedynaczki i pragnąc uczcić jej pamięć wybudował kościół, który nazwał jej imieniem. Miejsce to do dziś nosi nazwę Katarzyna.
Co na to archeolodzy
Archeolodzy nie potwierdzą niestety istnienia Katarzyny, ale powiedzieli już wiele o samym grodzie na półwyspie nazwanym jej imieniem, który wcina się od południowego wschodu w jezioro Kochle, nazywane też Pszczewskim lub Miejskim. Dzięki pracom prowadzonym 10 lat temu przez dr hab. Michała Karę wiemy, że nie był to typowy gród. Budynki nie miały palenisk, bo nie była na stałe zasiedlony. Był to rzadki na ziemiach polskich przykład tzw. miejsca centralnego lokalnej społeczności. Tam odbywały się zebrania wspólnoty, prowadzono handel oraz odprawiano obrzędy religijne. Gród na półwyspie Katarzyna pełnił także funkcje obronne. Otoczony był wałem drewniano- ziemnym, a od lądu oddzielała go fosa.
Może Katarzyna wybrała Mieszka
Gród na półwyspie został zniszczony w X/XI w., być może z czasie wyprawy cesarza Henryka II przeciwko księciu Bolesławowi Chrobremu w 1005 r. Zastanawia natomiast brak śladów spalenia grodu w czasie ekspansji plemienia Polan. Może mieszkańcy grodu na półwyspie Katarzyna sprzymierzyli się z Piastami, co uchroniło ich osadę przed zniszczeniem. Jedna z lokalnych legend opowiada o Katarzynie, w której zakochać się miał książę Polan Mieszko. Oczywiście zmienić musiał tryb życia na bardziej cnotliwy, gdy został ochrzczony dzięki czeskiej żonie. Ale ponoć o Katarzynie pamiętał nadal. Tylko czy doszukiwać się tu romantycznej miłości, czy widzieć tę sytuację bardziej pragmatycznie? Jeśli mieszkańcy grodu na półwyspie uznali zwierzchnictwo księcia, to na przypieczętowanie umowy mogli dać mu córkę swojego wodza. To już jak kto woli.
Tu czuje się historię
Będąc w Pszczewie po prostu trzeba dotrzeć na półwysep Katarzyna. To urokliwe miejsce z pięknym widokiem na panoramę miejscowości i morenę ciągnącą się nad jeziorem Chłop. Tu czuje się historię. Teren grodziska wyznaczają kamienie. Pozwala to sobie wyobrazić wczesnośredniowieczny układ zabudowy. To dobre miejsce na odpoczynek, wędkowanie i krótki biwak. A wszystko z intrygującą historią w tle.
Polecamy również państwa uwadze:
Polub nas na fb
Tanie linie trują! Ryanair i Wizz Air na czele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?