Trzy razy upadał pod ciężarem krzyża, symbolizującego nasze grzechy. I trzy razy zdołał się podnieść podczas męczeńskiej drogi na Golgotę - wśród płaczu kobiet oraz obelg gawiedzi, podburzanej przez faryzeuszy, którzy wydali go na śmierć. Cierpiał na krzyżu, by po trzech dniach wstać z martwych i zbawić nas od grzechów. To główne przesłanie Misterium Męki Pańskiej, które odbyło się w sobotę, 17 marca, w Kęszycy Leśnej pod Międzyrzeczem.
Areną sakralnego widowiska był dawny plac apelowy (Kęszyca Leśna to dawna baza wojskowa, w której dawniej stacjonowali żołnierze Niemieccy, a po wojnie Polacy i następnie Rosjanie – redakcja). Jego centralnym punktem była scena, na której Poncjusz Piłat zdecydował o losie Jezusa z Nazaretu. Nie znalazł w nim winy, ale wydał go uczonym w piśmie Żydom - na męczeńską śmierć na Golgocie.
W postać Chrystusa wcielił się Michał Górgurewicz z Nietoperka. Przed mrozem i wiatrem chroniła go tylko cienka tunika. Ostatnie sceny zagrał boso. Czy było mu zimno? – Byłem tak przejęty, że nic nie czułem. Ani zimna, ani wiatru – mówił po zakończeniu misterium.
Relacja i zdjęcia z misterium w środę, 21 marca, w tygodniku „Głos Międzyrzecza i Skwierzyny”.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?