Brutalne pobicie w Sulęcinie: Sprawcy zaatakowali i okradli swoje ofiary

W niedzielny wieczór, 23 czerwca, Sulęcin stał się miejscem brutalnego zdarzenia, które wstrząsnęło lokalną społecznością. Grupa pięciu osób, w tym trzech mężczyzn i dwie kobiety, wykorzystała pozornie niewinne zamiary, by dostać się do środka jednego z mieszkań, gdzie dokonała przemocy na jego mieszkańcach.

Atak rozpoczął się niespodziewanie, kiedy to napastnicy zaczęli bić pięściami po całym ciele swoją ofiarę. Sytuacja szybko się zaostrzyła, gdy dwie kobiety w grupie przestępców skupiły swoją agresję na partnerce głównego pokrzywdzonego. Jedna z nich, 38-letnia kobieta, posunęła się nawet do rozboju, kradnąc telefon kobiety. Agresja i przemoc, z jaką się spotkali, były szokujące.

- Po wszystkim cała piątka opuściła mieszkanie. Pokrzywdzeni powiadomili o sprawie policję. Pobity mężczyzna wymagał pomocy medycznej. Jak się później okazało doznał poważnych obrażeń w okolicach głowy i żeber. Mundurowi od razu ruszyli do działania - relacjonuje podinsp. Marcin Maludy, rzecznik prasowy lubuskiej policji.

Dzięki temu, że ofiary znały swoich napastników, policji udało się szybko dotrzeć do sprawców tego brutalnego czynu. Funkcjonariusze zatrzymali wszystkie zaangażowane osoby, odzyskując przy tym utracony telefon, co było małym, ale ważnym zwycięstwem dla pokrzywdzonych.

Po przesłuchaniach i zebraniu materiału dowodowego, policja przedstawiła zarzuty wszystkim uczestnikom napaści. Ze względu na szczególną brutalność i okoliczności zdarzenia, sąd zdecydował się na zastosowanie środków zapobiegawczych wobec dwóch osób: 55-letniego mężczyzny i 38-letniej kobiety. Mężczyzna, który był już wcześniej karany, usłyszał zarzuty w warunkach recydywy. Kobieta natomiast odpowie za rozbój, przestępstwo zagrożone karą do 12 lat więzienia.